Była bardzo wczesna pora, kiedy Hinata się zbudziła. Nie mogła spać, była bardzo podekscytowana, bowiem dzisiaj mieli poznać składy swoich drużyn. Po zdanym egzaminie tylko to pozostało do rozpoczęcia "Własnej drogi ninja". Szybko się ogarnęła i zbiegła do jadalni. O dziwo Neji już był na miejscu.
-Dzień doby Onii-chan! Widzę,że nie tylko ja miałam problem ze spaniem- spojrzała na brata z uśmieszkiem na twarzy. Znała go i doskonale wiedziała, że podziela on jej entuzjazm. Neji zerknął na siostrę starając się ukryć podekscytowanie i spokojnym głosem zaprzeczył.
- Mylisz się, po prostu postanowiłem wprowadzić w swój grafik poranny trening. Myślę, że i Tobie by się to przydało. Chyba, ze ostatnia porażka ze mną wcale Cię nie zmotywowała- odpowiedział mając nadzieję, że uda mu się zmienić temat rozmowy. Niestety jego "chytry" plan spełzł na niczym.
- Jestem ciekawa w jaki sposób nas przydzielą. Jejku, ciekawe czy nas rozdzielą! Zawsze byliśmy razem, a teraz wszystko się może zmienić.- Hinata miała rację, byli z bratem nierozłączni, a tu nagle stoją przed wizją bycia w osobnych drużynach
- Podobno ojciec poruszył temat zespołów na zebraniu rady. Chyba chciał dopilnować, abyśmy trafili na ODPOWIEDNICH ludzi- podkreślił Neji. Wiedział, że dla ojca bardzo ważna jest ich dalsza "kariera" i na pewno starał się w stosowny sposób wpłynąć na decyzję przydziału.- Osobiście mogę być z każdym, byle nie z tym garnkogłowym, zielonym potworkiem- odpowiedział i wziął łyk gorącej kawy.
- Zielony potwór? Aaa chodzi Ci o Rock Lee?!
No wygląda dość... Oryginalnie, ale ogólnie jest przecież bardzo sympatyczny. Wpatrzony w Sakurę jak w obrazek, biedaczek...- dziewczyna od razu wiedziała o kogo chodzi. Krzaczastobrwiowy był bardzo charakterystyczną postacią w akademii i nie trudny do rozpoznania po nawet bardzo okrojonym opisie. Po zjedzony posiłku rodzeństwo udało się w kierunku akademii. W połowie drogi zaczął im towarzyszyć Sasuke.
- Nie spodziewałem się, że egzamin końcowy okaże się tak prosty...- podsumował Sasuke.
- Nie wiem czy aż tak prosty. Naruto, jak widziałeś oblał go. Jejku, skupiłby się na nauce a nie na ciągłym wymyślaniu nowych, głupich zabawach.- odpowiedział Neji. Racja, Naruto często rozrabiał, dlatego ciągnęła się za nim łatka zwykłego błazna.
- Słyszałam,że Naruto zdał egzamin poprawkowy- wtrąciła szybko Hinata. Słyszała o tym od Tenten, która rozmawiała z samym blondaskiem.
- Jak to? Kiedy?- w głosach Nejiego i Sasuke słychać było wyraźne zaskoczenie.
- Ehh, myślałem że mamy go już z głowy. To jedna z najbardziej irytujących osób w wiosce - powiedział Uchiha- Mam nadzieję, że mój kontakt z nim już się skończy i że uda nam się trafić do jednej drużyny.Byłoby jak za dawnych lat.- bardzo na to liczył, bliźniaki były dla niego najbliższymi przyjaciółmi. W głębi duszy liczył na odrobinę szczęścia i spełnienia jego oczekiwań.
- Gdybym trafiła z Tobą do jednej drużyny, wszystkie dziewczyny by mnie znienawidziły. Niestety Sasuke, ale jesteś marzeniem wielu młodych kunoichi.- To była prawda, Sasuke był numerem 1 wśród wszystkich dziewczyn. Wręcz wariowały na jego punkcie, tworzyły nawet Fancluby, by dzielić się swoimi nieodwzajemnionym uczuciem i relacją z nawet najdrobniejszego kontaktu z chłopakiem. Wzdychające i mdlejące na jego widok, to cały ich opis.
- Proszę Cię Hime, daruj mi i nie przypominaj o nich- odpowiedział Sasuke, a na jego twarzy widać było wielkie poirytowanie.Hinata i Neji wpadli w śmiech, co znacznie rozładowało sytuację. Dotarli na miejsce, w sali było już większość osób.
Każde z nas zajął wolne miejsce. Na salę wszedł Iruka-sensei.
- Witam was serdecznie młodzi Genini Nadszedł dla was bardzo ważny, jak nie najważniejszy dzień. Dzisiaj poznacie składy waszych drużyn, ludzi z którymi do końca życia, będzie związany wasz los. To z nimi i dla nich, będziecie walczyć i dążyć do celu jaki stoi na ścieżce Ninja, każdego z was. Tak więc, nie przedłużając...- Czas jak by stawał w miejscu. Każdy podekscytowany czekał na wyczytanie swojego nazwiska. Jak by miał usłyzeć wiadomość o wielkie wygranej. Dyżuna 1,2,3... i nagle 7
- Drużyna 7! Sakura Haruno, Sasuke Uchiha i Naruto Uzumaki!- Ciszę przerwał ogromny okrzyk radości Sakury. "Można było się tego spodziewać, biedna Ino, jak ona to przeżyje? Pewnie koniec już ich przyjaźni. Hah i w jednej drużynie z Naruto, może być ciekawie" Pomyślała Hinata, a w głębi serca poczuła zawód. Liczyła, że jednak będzie z bratem i Sasuke w jednej drużynie, a tutaj takie zaskoczenie. Jej rozważania jednak przerwał Iruka-sensiei.
- Drużyna 8! Hinata Hyuga, Kiba Inzuka, Shino Abumare!- Oczy wszystkich zwróciły się w kierunku rodzeństwa Hyuga. To było ogromne zaskoczenie, bliźniaki nie są razem w drużynie?!
-Oni są przecież nierozłączni- słychać było szepty na sali. Na twarzy Nejiego malowało się ogromne zaskoczenie.
- Drużyna 9! Tenten, Neji Hyuga, Rock Lee!- Neji nie mógł uwierzyć, nie był z siostrą, ani Sasuke, a na dodatek dostał tą Krzaczastą bestię! Ewidentnie, tego dnia szczęście go opuściło.
- Drużyna 10! Ino Yamanaka, Shikamaru Nara, Choji Akimichi!- Na tym zakończyła się lista drużyn.
Drużyny
- Jutro spotkacie się ze swoimi nowymi opiekunami. Oczekujcie na informację od nich. Dziękuję za uwagę i życzę udanego dnia.- odpowiedział Iruka i wyszedł z sali. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Chyba nikt nie był zadowolony, prócz Sakury (bo była z Sasuke) i Naruto (bo był z Sakurą).
(Kilka godzin później)
-Osobno, po raz pierwszy będę z dala od Onii-chan. Trafiłam na władcę insektów i króla piesków. Akamaru jest taki słodki! Zapowiada się naprawdę interesująco- powiedziała zadowolona Hinata podczas rozmowy z Tentem. Dziewczyny bardzo się przyjaźniły i często ze sobą spędzały wolny czas.
- Jejku, mnie się udało trafić do drużyny z Twoim bratem. Tylko Rock Lee na pewno nie przypadł mu do gustu- odpowiedziała Tenten wypijając kubek ciepłej herbaty.
- Przynajmniej teraz możesz zbliżyć się do mojego brata- w tym momencie twarz Tenten zrobiła się czerwona- Nie musisz się wstydzić, wiem że zawsze brakuje Ci odwagi by z nim pogadać. Masz teraz idealną okazję, by to wszystko nadrobić!- Hinata znała upodobania swoje koleżanki, wiedziała też, że jest zbyt nieśmiała by zgadać do Nejiego. Los się do niej uśmiechnął
- A co powiesz o 7? To tykająca bomba.
- Nie... To wygląda raczej jak zawiły, Miłosny Trójką.- podsumowała ich relacje ---------------->
Po powrocie do domu widziała wyraźne poirytowanie ojca. Osobiści poszedł do Trzeciego prosić, by stworzona "Drużynę jego marzeń", a jednak stało się inaczej... Hinata szybko udała się do swojej sypialni. Wiedziała, że to nie jest najlepszy moment na spotkanie z ojcem. Wreszcie, to nie on zdecydował o jej losie. Po raz pierwszy ktoś przeciwstawił się mu. Czuła dziwną radość z tego powodu. Ostatecznie położyła się wcześniej spać, w końcu już jutro miała spotkać swojego nowego Sensei i rozpocząć zupełnie nowy etap swojego życia....
Po cichu liczyłam na team Sasu-Hina-Naru, ale widze, ze się trzymasz pierwowzoru :P
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że mnie zaskoczyłaś. Spodziewałam się, że pozmieniasz trochę składy drużyn, ale to Twoje opo, więc domyślam się, że wszystko tu jest dokładnie zaplanowane. Teraz tylko czekać na to co z tego wyniknie :D
OdpowiedzUsuńBędę pisać zupełnie nowe opowiadanie to wtedy opowiem historie zupełnie inaczej ;-)
Usuń